Bezinwestycyjne podniesienie wydajności i zwiększenie efektywności przepływu.

Bezinwestycyjne podniesienie wydajności i zwiększenie efektywności przepływu.

Aby móc przedstawić kilka przykładów podniesienia wydajności, czy zwiększenia efektywności koniecznym zdaje się zrozumienie o co chodzi w tytule tematu.
Co to znaczy bezinwestycyjne? Definicja określa to jako działanie bez poczynienia inwestycji, bez dodatkowych nakładów pieniężnych.

Jakie działanie? Podnieść wydajność i przepływy Czyli bez dodatkowych nakładów finansowych? Czy jest to możliwe?

W mojej ocenie – jest to niemożliwe do wykonania. Konieczne jest inwestowanie.

Jeśli przyjąć, że rozważamy to w odniesieniu do zakładu produkcyjnego i nie kupujemy dla osiągnięcia celu nowych maszyn, nie tworzymy nowych linii produkcyjnych, nie zatrudniamy kolejnych pracowników produkcji, co spowoduje konieczność dużych inwestycji finansowych, to jednak konieczne jest (choć materialnie w dużo mniejszym stopniu) zainwestowanie w rozum, wiedzę, doświadczenie, analizę, poszukiwanie, pomysł, działanie, wdrożenie. Musimy zainwestować w człowieka, specjalistyczną firmę, konsultantów, ludzi, którzy wykorzystując posiadaną wiedzę i praktykę, mogą zaproponować tzw. bezinwestycyjne podniesienie wydajności (choć i wtedy konieczne mogą być niewielkie nakłady finansowe) i zwiększenie efektywności przepływu. Ludzie zajmujący się zagadnieniami „leanu”, w wyniku zdobytej wiedzy, mają do zaproponowania i wdrożenia wiele rozwiązań przydatnych do osiągnięcia wyznaczonych celów. Jest ich cała masa. Właściwa gospodarka magazynowa, wprowadzenie „kanbanu”, wprowadzenie regulaminów pracy, instrukcji stanowiskowych, zakresów obowiązków na stanowiskach, tym samym możliwości rozliczania ich realizacji, standaryzowania stanowisk, pracy utrzymania ruchu, planowania przeglądów, serwisowania, analizy awaryjności i wielu, wielu innych z różnych dziedzin działalności zakładu.

Rozważając poprawę w zakresie wydajności i przepływu, konieczna jest również świadomość złożoności powiązań i zależności w całym procesie wytwarzania i zbytu dla danego zakładu produkcyjnego. Konieczna jest świadomość bardzo ścisłych zależności wszystkich komórek zakładu, świadomość tego, że to nie jest tylko zaangażowanie pracowników produkcji.

Przykłady nasuwają się różne, ale użyję pierwszego z brzegu – „Lewy” na boisku. Na sukces drużyny nie składa się mistrzowska gra napastnika, choćby był idealną maszynką. Potrzebni są znakomici fizjoterapeuci, znakomici masażyści, znakomici trenerzy, znakomici dietetycy, super buty i wiele, wiele innych rzeczy, a może i dziewczyna czy żona, która gderając i marudząc może zaprzepaścić wszystkie starania wielu dotychczas wymienianych…

Zakład produkcyjny musi być rozpatrywany jako hala, pomieszczenia, specjalistyczne maszyny do produkcji ustawione w jakiejś kolejności do procesu produkcyjnego itd., ale obsługę tych maszyn, zabezpieczenie tej produkcji, zapewniają ludzie. Nie właściciel czy zarząd tego zakładu, ale obsługa wszystkich procesów, których końcowym efektem ma być zdobyty pieniądz ze sprzedaży produkowanego towaru.

Często pomijanym, tzw. bezinwestycyjnym czynnikiem mającym wpływ na poprawę wydajności i efektywności przepływów jest człowiek, pracownik, jego świadomość, jego zaangażowanie, jego empatia, jego motywacja, jego podejście do wszystkiego tego, co jest od niego oczekiwane, proponowane do realizacji na określonym stanowisku. Jeśli zatem zostanie uzyskane to właściwe współdziałanie całego zespołu, można się spodziewać wzrostu wskaźników ujętych w tytule artykułu.

Podsumowując, niematerialną, niefinansową inwestycją zakładu jest zbudowanie takiej świadomości i zaangażowania pracowników, by w efekcie proponowanych zmian, podpartych różnymi rozwiązaniami ułatwiającymi prace na poszczególnych stanowiskach, osiągnąć cel w postaci zwiększenia efektywności przepływów, zwiększenia wydajności produkcji i sprzedaży.

Rozważając ten temat nasuwa mi się jeszcze jedno spostrzeżenie. Inwestycja potężnych kwot w nowe hale produkcyjne, w nowe maszyny, w kolejnych pracowników do obsługi tych maszyn, dodatkowych stanowisk w innych komórkach zakładu w związku ze zwiększeniem produkcji i koniecznością „obrobienia” większej ilości towaru, na pewno zwiększy produkcję, może sprzedaż, pewnie przychód, ale czy zwiększy wydajność? Czy jeśli nie zoptymalizujemy procesu produkcji, jeśli nie zoptymalizujemy pracy innych zależnych komórek zakładu, nie zaczniemy się zapychać? Czy ta potężna inwestycja przyniesie oczekiwany efekt? Czy taka inwestycja przełoży się na oczekiwania pod względem wydajności? Wystarczy chaos, brak organizacji pracy, nieumiejętny marketing, brak zbytu i wiele innych możliwych czynników, żeby spowodować, że ta inwestycja będzie nietrafiona.

Omawiane wcześniej działanie bezinwestycyjne, czyli z małym nakładem finansowym na wsparcie specjalistów czy firmy, która w różnych zakładach wypraktykowała, stworzyła i wdrożyła wiele rozwiązań umożliwiających doskonalenie tego, co już mamy w zakładzie, aby poprawić wydajność, daje poczucie, że to jest możliwe do osiągnięcia, że to się uda zrobić. Wiele lat praktyki, pracy nad tego typu zagadnieniami w różnych zakładach pozwala założyć, że cel na pewno zostanie osiągnięty. Przy niewielkim nakładzie finansowym możliwe są stosunkowo duże zyski, może rozłożone w czasie, nie od razu, ale tego typu działanie musi przynieść pożądany efekt. Budowanie dobrego zespołu do realizacji wdrażanych zmian wymaga czasu, może okazać się konieczna zmiana ludzi na stanowiskach nadzorujących pracę, może też na stanowiskach produkcyjnych. Jak wspomniałem wcześniej, jest to proces złożony, ale przy tym działaniu osiągnięcie celu to pewnik. Nie zawsze jest to możliwe w przypadku inwestycji w nowe hale czy maszyny. Budowanie świadomości konieczności wprowadzania zmian, udoskonaleń realizowanych procesów, podparte profesjonalnym działaniem specjalistów daje pewność osiągnięcia sukcesu.